Pomalu¶ku Józefie
Pomalu¶ku Józefie, pomalu¶ku proszê.
Widzisz, ¿e ja nie mogê biec tak prêdko w drogê.
Wyrozumiej proszê, wszak widzisz co noszê.
W mem ¿ywocie mam Boga, przed nami ciê¿ka droga.
A tak my¶lê sobie i chcê mówiæ tobie
O gospodê spokojn± w taki czas przystojn±.
Bo teraz w miasteczku i lada domeczku
Trudno o k±cik bêdzie, go¶ci pe³no wszêdzie.
Wol± pijanice szynkarskie szklanice
Ni¼li mnie ubog± strudzon± t± drog±.
Wnijd¼my – rada moja – do tego pokoja,
Do tej szopy na pokój, Józefie opiekunie mój.
- od górali czadeckich
* * *
dalsze zwrotki / Kurpie, Skierkowski
I tak my oboje i te bydl±t dwoje,
Bêdziem mieli pokój, opiekunie mój.
Choæ pa³ac ubogi, ale klejnot drogi,
Niebo, ziemia i morze ogarn±æ nie mo¿e.
A Józef, m±¿ zacny, s³u¿y³ jako baczny,
Naj¶wiêtsz± Pannê cieszy³, bo to jego klejnot by³.
Mój Józefie drogi, taki to mróz srogi,
Uziêbnie nam Dzieci±tko, niebieskie pachol±tko.
Przynie¶, proszê, siana w g³ówkê, pod kolana
Maleñkiemu Dzieci±tku, Boskiemu pachol±tku.
A Józef, m±¿ zacny na Dzieci±tko baczny,
Wzi±³ siana niewiele, w ¿³óbeczku mu po¶ciele.
A za¶ bydl±teczko, wó³ i o¶l±teczko,
Par± sw± Nañ chuchali, Dzieci±tko ogrzewali.
Witaj Królewiczu, Niebieski Dziedzicu,
B±d¼ pochwalon bez miary, za Twe niebieskie dary.
[ Wróæ ]
Kolêdy Prawa autorskie © przez Dom Tanca - (4719 ods³on) |