Kalendarium 2003
1994/95 | 1996 | 1997 | 1998 | 1999 | 2000 | 2001 | 2002 | 2003 | 2004 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 |

Rok 2003 w Domu Tańca

  • 22 stycznia 2003 - Małanka - w Centralnym Domu Kultury - Pies Szczeka
  • 22 lutego 2003 - ostatnie w karnawale warsztaty tańca Piotra Zgorzelskiego u Dominikanów na Starym Mieście
  • 1 marca 2003 - Ostatki - zabawa ostatkowa u Dominikanów na Starym Mieście, prow. P. Zgorzelski
  • 4 marca 2003 - Koncert "śledziowy" w klubie Jadłodajnia Filozoficzna na Powiślu (Dobra 33) Kap. Pies Szczeka, kap. Niedźwieckich, Węgierski Dom Tańca (prow. M. Żytomirski)
  • Koncerty wielkopostne - VII edycja cyklu "Jest drabina do nieba"
    kościół pokamedulski Niepokalanego Poczęcia NMP (podziemia), Lasek Bielański - ul. Dewajtis 3
  • 9 marca zespół śpiewaczy Jarzębina z Kocudzy (Lubelskie) oraz Agata Harz i Remigiusz Hanaj z Warszawy (śpiew i lira korbowa)
  • 16 marca zespół śpiewaczy "Pogranicze" z Szypliszk (Suwalskie) oraz Karolina Dybowska i Janusz Prusinowski z Mławy (śpiew, lira korbowa)
  • 23 marca - "Jest drabina do nieba" - koncert. Wyst.: śpiewaczki i śpiewacy z Czarni, Adam Strug z Łomży
  • 30 marca - "Jest drabina do nieba" - koncert. Wyst.: śpiewaczki z Gałek Rusinowskich oraz zespół śpiewaczy warszawskiego Domu Tańca

  • 1 kwietnia - Kapela Mariana Pełki w mieszkaniu M. i A. Bieńkowskich (zabawa w Jadłodajni nie odbyła się - klub zamknęła policja)
  • 5 kwietnia - klub festiwalowy Nowej Tradycji - warszawski dom tańca, Pies Szczeka, węgierski dom tańca; klub Punkt ul. Koszykowa 55
  • 23 kwietnia - 9 maja - cykl koncertów kapel domu tańca w Galicji hiszpańskiej oraz we Francji w Instytucie Okcytańskim w Pau.
  • 23 maja godz. 19.00- Kapela Jana Gacy (radomskie) w klubie "U Artystów" ul. Mazowiecka 11a, (ponowne oficjalne otwarcie lokalu zwanego przedtem "U plastyków").
  • 12 czerwca Pies Szczeka i Kap. Niedźwieckich "U Artystów"
  • czerwiec - R. Mazur - Hanaj (prezes DT) w jury Festiwalu Śpiewaków i Muzykantów Ludowych w Kazimierzu
  • 1 sierpnia - CSW Zamek Ujazdowski: Kapela Niedźwieckich, Stephane Delicq (Francja)
  • 2 sierpnia - CSW Zamek Ujazdowski: Pies Szczeka, Meszaros Zenekar z Budapesztu (Węgry - Siedmiogród)
  • 3 - 10 sierpnia - Drugi Letni Tabor Domu Tańca w Chewiskach k/Szydłowca (radomskie)
  • 18 października - Muzeum Etnograficzne w W-wie: Kapela Gaców z Przystałowic (Radomskie - Kajocy)
  • wrzesień - listopad - warsztaty taneczne Piotra Zgorzelskiego - Muzeum Etnograficzne
  • 23 listopada - Władzin k/ Kołbieli - Pies Szczeka, Wędrowiec, Śpiewaczki z Władzina - zabawa

Zabawa ostatkowa
1 marca 2003, sobota o godz. 19.00

Klasztor O. Dominikanów na ul. Freta 10 w Warszawie
(Stare Miasto, niedaleko Barbakanu).

Gra kapela Niedźwieckich (skrzypce, dudy, basy, bębenek) oraz Pies Szczeka (skrzypce, harmonia trzyrzędowa, basy, bębenek, lira).
Wstęp 10 zł; Dojazd autobusami: 116, 122, 175, 180, 195, 503, 518.
Wejście na teren klasztoru przez bramę znajdującą się po lewej stronie kościoła, chodnikiem trzeba iść do końca podwórza.
Organizator: Piotr Zgorzelski tel. 608 43 85 85, e-mail


Czy jest możliwe by w klasztornych murach, w których pobrzmiewają głosy modlitw i nabożnych pieśni móc się wytańczyć przy polskiej muzyce tradycyjnej do utraty tchu? Tak jest to możliwe!

W olbrzymiej sali prowincjalskiej widać, 30, 40, a czasem i 60 wirujących par przy oberkach, polkach, krzyżokach, wiwatach lub walczykach. Czasami nie sposób przecisnąć się wśród wirujących par. W powietrzu rozchodzą się dźwięki skrzypiec ogrywających tę samą nutę od 10, 15 minut, na nowy, co raz to zmyślniejszy sposób. Nogi niosą same przez oświetloną salę w transowym rytmie wygrywanym przez basy. Zataczamy kręgi, suniemy równo wśród roześmianych twarzy, podobnie jak nas samych porwanych, zachwyconych prostotą rytmu i melodii. Magiczna moc tańczenia z drugą osobą, tajemnicza moc poruszania się we wspólnym kręgu wraz innymi tańczącymi. Sala wiruje, wirują ludzie, wirujemy my sami, coraz żywiej, zadzierżyściej.
Nagle zmiana, ktoś krzyczy wiwata i przy dźwiękach dud już stoi para za parą, idą, biegną w rytm wystukiwany na bębenku, poczym puszczają się w młynek dookoła własnej osi, nagła zmiana i już tańczę z inną dziewczyną. I znowu młynek i znowu zmiana, i tak do utraty tchu. Oddech przyśpieszony, już się pot z nas leje, ale to nie koniec, jeszcze chwila. Wreszcie dźwięk trzyrzędówki się odzywa i suniemy spokojnie w rytmie walczyka, bujamy się, odpoczywając przed następnym szalonym pędem polki, która układa się w tajemnicze znaki, linie, okręgi, szeregi przenikające się wzajemnie. Już minęła godzina, dwie, trzy, a zdawać by się mogło, że to dopiero kwadrans. Tak! Czas tutaj płynie inaczej, wolniej niż poza kręgiem tańczących. Może ktoś odkryje tę tajemnicę czasu i radości jak jest skrywana w tańcu, znajdzie własny klucz do otworzenia tej wspaniałej komnaty. Zapraszam!

    Piotr Zgorzelski





Artykuł pochodzi ze strony Dom Tanca
http://www.domtanca.art.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.domtanca.art.pl/modules.php?name=Sections&op=viewarticle&artid=77